W 2017 roku postaw na ewolucyjne zmiany w firmie

macrologicNowoczesne strategie rozwoju firm opierają się dzisiaj na zarządzaniu procesowym. Taki model zarządczy daje przedsiębiorstwu wiele korzyści. Zapewnia długofalowy wzrost, minimalizuje koszty wynikające z eliminacji pomyłek oraz gwarantuje lepszy przepływ informacji w organizacji.

 REKLAMA 
 Wdrażasz KSeF w firmie 
 
Dlatego wraz z nowym rokiem warto wyjrzeć poza dotychczasowy horyzont działania i postawić na ewolucyjne zmiany w firmie — przekonuje Patrycja Ptaszek-Strączyńska, Macrologic SA.
Myśląc o biznesie w sposób nowoczesny, trzeba jednak najpierw spojrzeć na niego „z lotu ptaka”, czyli całościowo.
Taka perspektywa spowoduje, że zobaczymy faktyczny stan naszej firmy. Jest wiele przykładów spektakularnego sukcesu firm zarządzanych w sposób procesowy, zatrudniających od 100 do 40 tysięcy pracowników, które osiągnęły długofalowy, dwucyfrowy wzrost. Zdecydowanie wyższy niż benchmark rynkowy — twierdzi Patrycja Ptaszek-Strączyńska.
Jak usprawnić pracę w firmie?

Dlatego w zbliżającym się nowym roku warto spojrzeć dalej niż tylko na własny zespół i określić cele dla kluczowych procesów w przedsiębiorstwie — zgodnie z ideą organizacji horyzontalnej, że każdy pracownik zarządza jakimiś procesami albo bierze w nich udział.
Zorientujmy się, kto nam pomaga w danym procesie, co nam w nim przeszkadza, gdzie są „wąskie gardła”, które czynności dublujemy. Spotkajmy się w zespołach nie tylko działowych, ale obejmujących uczestników każdego z zadań składających się na dany proces i pomyślmy, czy jest on optymalnie zaprojektowany, czy naprawdę musimy sprawdzać jakość po każdym wykonawcy. Takie ewolucyjne, stopniowe podejście będzie właściwsze dla wielu organizacji niż podejście rewolucyjne — radzi ekspert Macrologic SA. I dodaje: ¬ — Zaproponujmy na nowy rok nowe miary procesów rozumianych nie tylko jako wyniki fragmentu operacji działu, ale również jako wyniki efektywności całego procesu.
Dzisiejsze strategie rozwoju firm opierają się — poza zarządzaniem procesowym — także na samozarządzających się zespołach.
Stąd wiele nowych terminów, które powinniśmy sobie przyswoić, takich jak: organizacja horyzontalna, zwinna, turkusowa, adhoracja, holokracja, metody projektowe scrum czy też zarządzanie współuczestniczące lub zarządzanie związane z demokracją przemysłową — wylicza Patrycja Ptaszek-Strączyńska. - Są to ważne pojęcia, bo każda organizacja poszukuje sposobu na wzrost efektywności swoich działań. Autorzy tych koncepcji pokazują nam, jak działać za pomocą procesów i przy pomocy zespołów, które potrafią się samosterować — dodaje ekspert.
Samozarządzające się zespoły

Jak to wygląda w praktyce?
Członkowie takich zespołów odpowiadają w pełni za swoje zadania i podejmują samodzielnie decyzje bez konieczności wielostopniowego ich zatwierdzania. Są właścicielami wiedzy i informacji o tym, co dzieje się w każdym z procesów — mówi Patrycja Ptaszek-Strączyńska. — Szef w takim zespole spełnia rolę doradcy, coacha, który widzi horyzont i który rozwiązuje konflikty. Często ocenia się, że ten kierownik, z „bocianiego gniazda” widzi dobrze horyzont, ale jednocześnie nie dostrzega tego, że jacht jest mniej zwinny, czy że pojawiły się problemy z nawigacją. Ale organizacje procesowe i samozarządzające się osiągają tak dobre wyniki, ponieważ na samym dole pracownicy sami wiedzą najlepiej, co należy poprawić, by firmy działały jeszcze lepiej i skuteczniej — podkreśla Patrycja Ptaszek-Strączyńska.

Źródło: www.macrologic.pl

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top