Cyfrowa gorączka trwa. W czasie pandemii Covid-19 ponad połowa polskich firm podkręciła tempo transformacji, a co trzecia firma przyznaje, że gdyby nie obecny kryzys, prawdopodobnie nie zdecydowałaby się na zmiany – tak wynika z raportu EY Polska. Jakie technologie wiodą prym?

 REKLAMA 
 Wdrażasz KSeF w firmie 
 
Przedsiębiorstwa coraz chętniej wdrażają SD WAN, co wiąże się z potrzebą wsparcia dla aplikacji chmurowych – tłumaczy Peter Coppens, wiceprezes Colt Technology Services.


Powiedzmy sobie wprost. Gdy na całym świecie zaczęły obowiązywać pandemiczne restrykcje i lockdowny, przedsiębiorstwa musiały natychmiast zareagować. Praca przeniosła się z biur do domów, a przeróżne procesy uległy digitalizacji. Wdrożenia kluczowych rozwiązań, które początkowo były rozpisana na lata, musiały wydarzyć się niemalże z dnia na dzień.

Eksperci, którzy zajmują się rynkiem cyfrowych usług, są pewni - powrotu do dawnej rzeczywistości nie będzie. Firmy, które z różnych powodów nie weszły na ścieżkę transformacji w ostatnich kilkunastu miesiącach, będą musiały nadrobić stracony dystans dzielący ich do bardziej zdigitalizowanej konkurencji. Ci, którzy nie zwlekali, mogą dziś mówić o sukcesie.

Jak wynika z wynika z badania przeprowadzonego przez EY Polska w czasie pandemii 57 proc. firm odnotowało przyspieszenie transformacji, a 27 proc. badanych przedsiębiorstw przyznało wręcz, że zostało zmotywowanych do działania w tym obszarze wyłącznie przez pandemię.

Dla kontrastu u 8 proc. firm transformacja cyfrowa na skutek pandemii spowolniła, a w zaledwie 1 proc. firm proces z tego powodu się zatrzymał. Zaś w około jednej trzeciej badanych firm (32 proc.) pandemia nie miała żadnego wpływu na transformację cyfrową.

Co ważne, wielu przedsiębiorców docenia dziś potencjał i korzyści wynikające z przyspieszonej transformacji, która pozornie wydawała się tylko chwilową koniecznością. Co wymieniane jest na plus? M.in. poprawa efektywności, lepsze dostosowanie do potrzeb klientów czy redukcja kosztów.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że dla każdej firmy transformacja oznacza de facto co innego. Jedne ograniczają się do zakupu sprzętu lub rozbudowy bieżącej infrastruktury, inne zaś stawiają na bardziej zaawansowane procesy związane np. z przeniesieniem danych do chmury. Popyt na technologie cloudowe przekłada się na większe zainteresowanie usługami SD WAN.

Rynek wyraźnie się rozwija. Coraz więcej przedsiębiorstw wdraża SD WAN w celu zwiększenia elastyczności i wsparcia dla aplikacji chmurowych. Taki popyt na rozwiązania definiowane programowo powoduje, że dostawcy usług sieciowych i integratorzy systemów muszą świadczyć wysokiej jakości usługi dla coraz większej grupy klientów końcowych – wskazuje Peter Coppens, wiceprezes ds. portfolio produktów firmy Colt.


Colt niedawno rozszerzył swoją ofertę SD WAN o SD WAN 2.0, oferując nowe, znacznie rozszerzone funkcje, w tym pakiet optymalizacji sieci WAN, zaawansowane usprawnienia zapory sieciowej, lepszy wgląd w sieć i opcjonalną możliwość samodzielnej instalacji CPE. Do tego w marcu tego roku uruchomione zostało autorskie rozwiązanie SD WAN White Label, umożliwiające dostawcom hurtowym i integratorom systemów dostarczanie klientom końcowym pełnego zakresu funkcji SD WAN 2.0.

Czemu firmy powinny zastanowić się nad rozwiązaniem SD WAN? Chodzi m.in. o rosnące zapotrzebowanie na wysoką przepustowość sieci stosowanych do transportu danych wewnątrz organizacji. SD WAN otwiera nowe możliwości, np. dodanie nowych połączeń internetowych do istniejących, a także zwiększenie elastyczności, wydajności i bezpieczeństwa całej sieci.

Jak wynika z raportu Magic Quadrant Gartner w 2019 SD WAN wdrożyło co najmniej niż 20 proc. przedsiębiorstw. Wedle szacunków do 2024 rozwiązanie działać już w 60 proc. firm na świecie.

Źródło: Colt

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top