Dane siłą napędową branży ubezpieczeniowej – zwycięży ten, kto szybciej to zrozumie
Krajobraz rynku ubezpieczeń zmienia się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Nie do końca idzie to w parze z procesem zmian technologicznych w samej branży. Skutki pandemii, inflacji, niepokojów społecznych i politycznych, a nawet zmian klimatycznych odciskają swój ślad również na sektorze ubezpieczeniowym. To dlatego powinien on zacząć wykorzystywać dane oraz analitykę lepiej i częściej niż do tej pory. Z pomocą może przyjść chmura obliczeniowa i usługi pozwalające na podejmowanie szybkich i adekwatnych decyzji biznesowych, czyniąc insurtechami nawet najbardziej konserwatywne organizacje.

 REKLAMA 
 Wdrażasz KSeF w firmie 


Zakopywanie cyfrowej przepaści

Niektóre funkcje wykorzystujące technologie cyfrowe są dostępne od dekad, jednak sektor ubezpieczeniowy zaczął je stosować na szerszą skalę dopiero niedawno, m.in. za sprawą zmian wywołanych pandemią COVID-19. Ostatnie trzy lata to czas, który ubezpieczyciele poświęcili m.in. na wprowadzanie digitalizacji procesów zarządzania odszkodowaniami, administracją polis i działaniami związanymi ze sprzedażą i dystrybucją ubezpieczeń. Kolejnym krokiem wielu firm ubezpieczeniowych jest obecnie dążenie do holistycznej transformacji kontaktów z klientami, która zapewni im cyfrowe doświadczenie 360-stopni, a więc pełną kompleksowość inteligentnej, zdalnej obsługi.

Powiew świeżości do świata ubezpieczeń wnoszą bez wątpienia start-upy, które wchodzą na rynek z czystą kartą, nieobciążone starą technologią i infrastrukturą. Choć nowicjusze oferują klientom ulepszoną i w pełni cyfrową obsługę, także i więksi gracze o ugruntowanej pozycji i wieloletnim doświadczeniu mogą skorzystać z doświadczeń młodych spółek.

Insurtechy nie muszą jednak przecież stać w totalnej kontrze do największych towarzystw ubezpieczeniowych. Siła synergii może wynikać z zakupu pewnych usług czy aplikacji od start-upów, ich akwizycji, a nawet tworzenia takich spółek w ramach własnej grupy kapitałowej.

Firmy ubezpieczeniowe działające w duchu insurtech muszą znać swojego klienta, aby ułatwić sobie w przyszłości ocenę ryzyka, wycenę szkody i dobór odpowiedniego ubezpieczenia. To wszystko uda się zrealizować dzięki zintegrowaniu spostrzeżeń analitycznych na każdym etapie podejmowania decyzji – wyjaśnia Christian Wencel, Head Eastern Europe w Snowflake.


Skala niepewności przekłada się na rosnące koszty

Inflacja ma znaczny wpływ na konieczność urealniania wyceny usług w branży ubezpieczeniowej. Rosnące koszty pracy, drożejące podzespoły, a także zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw mogą generować straty. Dla przykładu same tylko opóźnienia w dostawach części do aut doprowadzają do wydłużenia najmu pojazdów zastępczych nawet o kilka dni. A to kosztuje ubezpieczyciela.

Uzupełnieniem inflacji gospodarczej jest inflacja społeczna, która wiąże się ze wzrostem liczby zobowiązań prawnych i kosztów roszczeń wobec ubezpieczycieli będących efektem zmian w prawie oraz rozstrzygnięć sądowych. Doskonale obrazuje to przykład z rynku amerykańskiego, gdzie mediana kwoty odszkodowania za obrażenia ciała wzrosła z nieco ponad 33 tys. dolarów w 2010 roku do około 125 tys. dolarów w roku 2020.

Dużą niepewność generują także kwestie związane ze zmianami klimatycznymi. Mowa m.in. o coraz częściej występujących gwałtownych zjawiskach pogodowych, wyrządzających szkody na wielką skalę. Według szacunków Swiss Re tylko w pierwszej połowie 2022 rok branża ubezpieczeniowa w skali globalnej wypłaciła aż 35 mld dolarów tytułem strat związanych z katastrofami naturalnymi. To o 22 proc. więcej niż wynosi średnia za ostatnie 10 lat.

Biorąc pod uwagę dynamiczny charakter ryzyk, modele oparte na danych z długoterminowymi analizami scenariuszy, testami warunków skrajnych i wymogami sprawozdawczymi w zakresie zarządzania ryzykiem staną się niezbędnymi narzędziami do właściwego oszacowania skali potencjalnych strat i urealnienia wysokości składek.

Dodatkowym czynnikiem generującym w branży ubezpieczeń rosnące koszty jest presja regulacyjna związana na przykład z kwestią ochrony danych osobowych czy dodatkowych wymogów formalnych bądź rosnących opłat administracyjnych.

Ten bezprecedensowy zestaw warunków rynkowych wymaga od ubezpieczycieli świadomej szybkości reakcji. Firmy, które będą umiały reagować najszybciej, zyskają decydującą przewagę nad swoimi konkurentami.

Planowanie chmury danych na swój sposób


Istotnym elementem zdolności firm ubezpieczeniowych do sprostania wyzwaniom rynkowym jest wykorzystanie nowoczesnej platformy chmury danych zaprojektowanej w celu zaspokojenia zmieniających się potrzeb analitycznych organizacji i stworzenia konkurencyjnej "przewagi wglądu". Przewaga ta powinna być wykorzystywana do kształtowania strategii funkcjonowania przedsiębiorstwa, ocen w zakresie możliwości ekspansji rynkowej, napędzania wzrostu, czy wreszcie poprawy konkurencyjności kosztowej i doświadczeń klientów – mówi Christian Wencel ze Snowflake.


Aspekty, które należy uwzględnić, opracowując plan wdrożenia technologii chmury obliczeniowej w przedsiębiorstwie ubezpieczeniowym, obejmują:
  • potencjał w obszarze zapewnienia jak najszerszego wglądu w dostępne dane wewnętrzne, aby móc integrować różne usługi, burząc silosy danych zgromadzone w różnych miejscach w organizacji, 
  • możliwości w zakresie dostępu do danych z zewnątrz i współdzielenia danych zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie, 
  • efektywność kosztową projektu,
  • potencjał skalowalności działań,
  • poziom bezpieczeństwa danych,
  • dostępność opartych na danych usług i aplikacji oferowanych w ramach jednej architektury przez zewnętrzne podmioty.
Potencjał zysków płynących z danych jest nie do przecenienia

Liderzy innowacyjności w branży ubezpieczeń już dziś są w stanie tworzyć najbardziej kompleksowy profil klienta, łącząc różne zbiory danych wewnętrznych i zewnętrznych. Tak określony profil może być z kolei wykorzystany jako dane wejściowe dla modeli uczenia maszynowego, aby uzyskać jak najlepszą informację o realnych wycenach i ryzyku.

Celem jest stworzenie najbardziej zautomatyzowanego, znormalizowanego i obiektywnego procesu oceny ryzyka i poprawa dokładności wycen oraz wskaźników strat, przy jednoczesnym skróceniu czasu oczekiwania na wycenę. To wszystko przekłada się nie tylko na wyjątkowe doświadczenie klienta, ale też przynosi realne oszczędności firmie – wskazuje Christian Wencel.


Zastosowanie zaawansowanych modeli pozwala zbudować kompleksowy, oparty na sztucznej inteligencji system, który nie tylko ułatwi automatyczną identyfikację i rozpatrywanie roszczeń – np. wskazując na te, które powinny być szybko i niskim kosztem rozwiązane oraz te wysokokosztowe, które już na wczesnym etapie procesu powinny być przeanalizowane przez odpowiednio wykwalifikowanych specjalistów – ale też pomoże w wykrywaniu możliwych oszustw.

Reorganizacja działań analitycznych w oparciu o tzw. jedno źródło prawdy to realna oszczędność czasu i środków, konieczna zwłaszcza do zbudowania przewagi konkurencyjnej w branży. I to bez względu na coraz bardziej niepewne otoczenie rynkowe oraz mogące pojawić się po drodze kolejne niewiadome.

Źródło: Snowflake

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top