Open Source w biznesie, czyli obalamy mit

EVELOPE - systemy ERP, CRMRozwiązania typu Open Source stają się coraz bardziej popularnym zagadnieniem w środowisku informatycznym. Dynamiczny rozwój darmowych aplikacji z otwartym kodem spędza sen z powiek dostawców płatnego, licencjonowanego oprogramowania. Jednak docelowi użytkownicy w dalszym ciągu zastanawiają się, na czym polega fenomen produktów Open Source, czy warto im zaufać, oraz dlaczego właściwie ktoś udostępnia swoją pracę za darmo.
Open Source, czyli otwarte oprogramowanie, oparte jest na idei wolnego oprogramowania. Zakłada ona istnienie swobodnego dostępu do oprogramowania dla wszystkich jego uczestników. Oznacza to, iż praktycznie każdy ma prawo do legalnego oraz darmowego uruchamiania, kopiowania, rozpowszechniania, analizowania, modyfikowania oraz ulepszania i rozbudowy istniejących produktów.

Do niedawna twórcy rozwiązań Open Source kojarzeni byli raczej z anonimową grupą osób, a ich produkty nie wzbudzały zaufania. Obecnie czasy się zmieniły i w dobie kryzysu idea Open Source zdobywa coraz więcej zwolenników. Otwarte oprogramowanie projektowane jest także przez wielkie korporacje, które już zdobyły zaufanie klientów na całym świecie. To sprawia, iż coraz więcej osób jest zainteresowanych uczestniczeniem w procesie tworzenia wspólnego oprogramowania. W konsekwencji aplikacje Open Source rozwijają się niezwykle dynamicznie. Co więcej, idea otwartego oprogramowania ma także sporo do zaoferowania światowi biznesu. Darmowe systemy wspomagające zarządzanie przedsiębiorstwem o dowolnej branży zyskują uznanie i zaufanie u coraz większej liczby dobrze wszystkim znanych firm. Przykładem jest Coca-Cola, Toyota, Axa, Cisco, BBC, Leroy Merlin i wiele innych. Rozwiązania Open Source są także z powodzeniem wdrażane przez instytucje finansowe (np. Bank Federalny Kalifornii), organy państwowe (np. Federalny Sąd Naczelny Szwajcarii, Air Force France) oraz placówki edukacyjne (np. Uniwersytet Harwardzki). Nie zmienia to jednak faktu, że wrzawa wokół Open Source nadal trwa. Przeciwnicy ruchu mają mu sporo do zarzucenia, zaczynając od kwestii moralnych i finansowych, a kończąc na braku profesjonalizmu i wątpliwym bezpieczeństwie oprogramowania.

Dlatego też firma eVolpe postanowiła obalić 6 głównych mitów krążących na temat oprogramowania Open Source.

Mit 1: Sposób wytwarzania otwartego oprogramowania pozostawia wiele do życzenia - zawiera ono dużo błędów i jego docelowi użytkownicy są łatwym łupem dla hakerów. Open Source charakteryzuje brak profesjonalizmu oraz odpowiedniego zabezpieczenia poufnych danych.

Ze względu na rzekomy brak umiejętności oraz doświadczenia twórców otwartego oprogramowania, jego przeciwnicy zakładają, że jest ono bardzo zawodne w porównaniu do komercyjnych rozwiązań. Głównym powodem takiego stwierdzenia jest porównanie sformalizowanego procesu projektowania licencjonowanych produktów do dość swobodnego wytwarzania otwartego oprogramowania. Aczkolwiek przeciwnicy nie biorą pod uwagę faktu, iż w przypadku zaawansowanych projektów Open Source kładziony jest bardzo duży nacisk na czytelność kodu. Ułatwia to jego dalszą modyfikację oraz przyspiesza proces wyszukiwania błędów. Open Source słynie także z dynamiki rozwoju produktów. Zgodnie z główną ideą, programiści z całego świata mogą za pośrednictwem Internetu uczestniczyć w procesie ulepszania aplikacji. Dzięki temu jest ona błyskawicznie rozbudowywane o dodatkową funkcjonalność.

Dodatkowym argumentem przemawiającym za niezawodnością rozwiązań Open Source jest właśnie ich otwartość.

Im więcej par oczu obserwuje kod, tym mniej błędów pozostaje niewykrytych – mawiał Eric S. Raymond, zwolennik otwartego oprogramowania, autor The New Hacker's Dictionary.
Ponieważ kod źródłowy jest wystawiany na widok publiczny, jego użytkownicy sprawdzają go z bardzo dużą dokładnością. Błędy są natychmiastowo wykrywane i poprawiane. Z tego powodu niezawodność aplikacji Open Source jest bardzo wysoka w porównaniu do zamkniętych programów, do których kodu dostęp mają tylko jego twórcy.

Aczkolwiek przeciwnicy otwartego oprogramowania uznają tę właśnie cechę za jego główną wadę. Pośród tych, którzy zauważą błędy w kodzie źródłowym, mogą znaleźć się także i tacy, którzy zamiast poinformować o tym fakcie społeczeństwo Open Source, wykorzystają lukę przeciwko użytkownikom produktu. Z drugiej jednak strony zamknięte rozwiązania również pozostawiają pewne ryzyko odnośnie dostępu do poufnych danych. Kod źródłowy objęty jest tajemnicą, którą znają tylko twórcy oprogramowania. Użytkownik końcowy nie ma zatem żadnej gwarancji, że produkt wykonany dla niego nie ma „podwójnego dna” (co miało niestety niejednokrotnie miejsce w przeszłości) i nie zostanie wykorzystany przez jego twórców przeciwko niemu. Otwartość kodu natomiast pozwala na jego całkowitą weryfikację pod względem bezpieczeństwa oraz uniemożliwia oszustwo ze strony dostawcy oprogramowania.

Mit 2: Open Source wcale nie jest za darmo. Rozszerzenia oraz pełne wersje produktów kosztują tyle, co ich komercyjne odpowiedniki. Ponadto usługa wdrożenia także generuje dodatkowe koszty.

Fakt: Niektóre firmy produkujące rozwiązania Open Source postanowiły udostępniać odpłatnie rozbudowane wersje swoich podstawowych produktów. Nie oznacza to jednak, że darmowe wersje stanowią zaledwie demo, które ma być tylko zachętą do zakupienia ich odpłatnych rozszerzeń. Nierzadko dodatkowa funkcjonalność, udostępniana przez społeczeństwo Open Source, przewyższą tą oferowaną odpłatnie.

Z kolei usługa wdrożeniowa generowała, generuje i generować będzie dodatkowe koszty zarówno w przypadku rozwiązań komercyjnych, jak i otwartych. Jednak za oprogramowanie Open Source nie jest pobierana żadna dodatkowa opłata licencyjna. Co więcej, użytkownik może sam zadecydować czy chce ponieść jakiekolwiek dodatkowe koszty i zdecydować się na usługę wdrożeniową czy też nie. Najrozsądniej jest oczywiście skorzystać z oferty doświadczonej firmy konsultingowej, jednak użytkownikowi w tej kwestii pozostawione jest prawo wyboru.

Reasumując, w konsekwencji wdrożenie otwartego oprogramowania zmniejsza koszty ogólne całej inwestycji – użytkownik nie płaci za zakup produktu oraz możliwość jego wykorzystywania, a ceny usług wdrożeniowych darmowych rozwiązań nie odbiegają od cen ich komercyjnych odpowiedników.

Mit 3: Open Source nie oferuje profesjonalnego wsparcia technicznego – użytkownik może tylko liczyć na pomoc społeczności. Ponadto nie ma on żadnej gwarancji, iż projekt nie zostanie nagle porzucony.

Fakt: Pomijając sprzeczność z poprzednim mitem (w którym mowa o dodatkowych kosztach usług wdrożeniowych otwartego oprogramowania), mit 3 może być pozostałością po zamierzchłych czasach początku rozwoju Open Source. Jednak w dzisiejszych czasach, kiedy opiekę nad kompleksowymi rozwiązaniami sprawuje nie jeden anonimowy programista, ale często duża korporacja, wsparcie techniczne dla użytkowników otwartych produktów stoi na bardzo wysokim poziomie. Ponadto jeszcze jakiś czas temu aplikacje Open Source nie były aż tak popularne. Nic więc dziwnego, że nie było firm konsultingowych, które byłyby zainteresowane tego typu rozwiązaniami. Obecnie popularność Open Source jest na tyle duża, że w przypadku produktów cieszących się dużą popularnością nie ma problemu ze znalezieniem firmy, która w profesjonalny sposób przeprowadzi wdrożenie, szkolenie oraz udzieli odpowiedniego wsparcia technicznego.

Kolejnym zarzutem przeciwników otwartego oprogramowania jest brak gwarancji ze strony ich twórców na to, że w pewnym momencie prace nad danym produktem nie zostaną porzucone. Być może w przeszłości, kiedy Open Source był obiektem zainteresowania głównie pasjonatów, ryzyko takie było dość spore. Jednak obecnie za darmowymi produktami stoją również duże korporacje, które mają pewną pozycję na rynku. Ponadto każda firma, nawet ta komercyjna, może zbankrutować. I co wtedy się dzieje? Gwarancje, o których pieczołowicie zapewniają dostawcy licencjonowanego oprogramowania, przestają obowiązywać. Użytkownicy Open Source mają w takiej sytuacji przynajmniej kod źródłowy. To sprawia, że praktycznie każdy programista, specjalizujący się w danej technologii, jest w stanie rozwinąć istniejący produkt. W przypadku oprogramowania z zamkniętym kodem jest to bardzo czasochłonne, jeśli nie niemożliwe.

Mit 4: Produkty Open Source trudno zintegrować ze sprzętem oraz innymi programami.

Fakt: Integracja systemów informatycznych z oprogramowaniem Open Source jest znacznie łatwiejsza niż ich integracja z zamkniętymi rozwiązaniami. Powodem tego jest otwartość kodu źródłowego aplikacji Open Source. W przypadku zamkniętych rozwiązań nie jest on zazwyczaj udostępniany programistom. Otwarte aplikacje, dzięki wykorzystaniu powszechnie znanych nowoczesnych technologii oraz przejrzystości kodu, można w łatwy sposób łączyć z innymi systemami. Jeśli zaś chodzi o mit dotyczący trudności integracji otwartych rozwiązań ze sprzętem, wynika on z faktu, iż w przeszłości producenci nie uważali, iż oprogramowanie Open Source jest godne zainteresowania. Jednakże obecnie odkryli oni jego wartość i integracja otwartych rozwiązań ze sprzętem przebiega znacznie sprawniej.

Mit 5: Open Source godzi w prawa wartości intelektualnej. Ponadto udostępnianie swojej wiedzy za darmo powoduje w konsekwencji spadek wartości pracy programisty.

Fakt: Społeczeństwo Open Source przyciąga bystrych, żądnych wiedzy programistów. Są oni nieprawdopodobnie zmotywowani pomimo braku wynagrodzenia. W dodatku nie są oni częścią komercyjnej kultury, gdzie najlepszą drogą do wysokich zarobków jest przeniesienie do kadry zarządzającej. Dlatego też programiści Open Source są zwykle pasjonatami, którzy w dodatku posiadają solidną wiedzę. Ich chęć tworzenia oprogramowania nie dla korzyści materialnych, lecz wyznawanej ideologii, jest takim samym efektem psychologicznym, jak chęć naukowców do prowadzenia badań, które mają na celu przede wszystkim dalszy rozwój. Ponadto z licencji Open Source jasno wynika, że rozwiązanie zawsze będzie należeć do autora, zatem otwartość oprogramowania w żaden sposób nie godzi w prawa własności intelektualnej.

Mit 6: Kto bezinteresownie rozdawałby innym swoje produkty, gdyby były one wartościowe? Jak mówi stare powiedzenie „Nie ma nic za darmo”. A jeżeli nawet jest, to taki produkt z pewnością nie jest godny zaufania.

Fakt: Dlaczego właściwie istnieje taki ruch jak Open Source i kto ma interes w tym, żeby udostępniać za darmo owoce swojej ciężkiej pracy? Jest to najbardziej istotne pytanie, które zadają sobie zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy otwartego oprogramowania. Wszystko zaczęło się od prostego założenia wolnego oprogramowania, czyli możliwości swobodnego dostępu do kodu źródłowego oraz współpracy nad nim przez wielu programistów z dowolnego miejsca na świecie. Brzmi to nieco nierealnie z uwagi na komercyjny charakter obecnych czasów, jednak w jakimś stopniu idea ta ma sens. Jeżeli komuś zależy na szybkim rozwoju oraz weryfikacji swojego produktu, może on udostępnić swój kod i poprosić innych o wsparcie. Dzięki temu jego aplikacja zostanie rozbudowana nieporównywalnie szybciej. Jeżeli chodzi o finansowy zysk firm oferujących otwarte oprogramowanie, należą do niego oczywiście usługi wdrożeniowe, konsultingowe oraz szkolenia w zakresie danego produktu.

Zatem Open Source nie jest nierealnym wymysłem grupy anonimowych, niedoświadczonych osób. Jest to nowy sposób na niezawodne, wysokie jakościowo oraz korzystne cenowo oprogramowanie, którego idei przyświeca wspólne dążenie do określonego celu w taki sposób, aby każdy odniósł jak największy sukces. Z racji tego, że coraz więcej użytkowników widzi korzyści, jakie wynikają z uczestnictwa w rozbudowie otwartego oprogramowania, można śmiało uznać, że Open Source jest przyszłością wszelkich rozwiązań informatycznych.

Źródło: www.evelope.pl

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top